Jak próba pokazała, sypanie kwiatków było takie sobie, oczywiście ksiądz pod nogami płatków miał sporo, a w sumie o to chodziło! Katecheta i katechetka się nie pokazali. Czyży aż tak narósł problem między nowym proboszczem, a "starymi" katechetami? Mam nadzieję, że się mylę, ale przygotowania do komunii zgrzytały momentami, a teraz było jak było. Szkoda tylko, że przez wzgląd na dzieci nie można być ponad to...
Nie wszystkie dziewczynki komunijne miały koszyki z kwiatkami. Nam kwiatów zabrakło pod koniec drogi do ostatniego ołtarza i Dunia była zadowolona, że ma tak długo, niektóre koszyki były puste dużo wcześniej... No cóż Boże Ciało późno, albo wegetacja roślin była za szybka i sporo kwiatów już wcześniej się posypało. Ja sama trzymałam płatki piwonii w lodówce!
Po procesji zrobiliśmy wreszcie zdjęcia w albie pięknego słonecznego dnia, co nam nie było dane w dniu komunii...
Potem ognisko i zabawa u dziadków.
Cały weekend pogoda dokazywała. Było słońce, były krótkie, aczkolwiek intensywne ulewy.
W Boże Ciało powinniśmy częstować tortem,
ale przyjęcie urodzinowe Lolka zrobiliśmy w piątek i zdmuchnął świeczki
12 LAT!
Wprawdzie zapowiedziałam mu dużo wcześniej, że w tym roku nie będzie miał urodzin, bo w tym dniu jest ważniejsze święto, ale nie dał mi wiary i śmiał się, że ona ma "boskie ciało"
Weekend to spacery, ognisko, a nawet kino "Jak wytresować smoka 2"
Było radośnie, rodzinnie - bosko!
Przed nami ostatni tydzień szkoły, a potem wielkie szaleństwo i dla dzieci i dla rodziców szukających opieki dla swoich pociech!!
Wszystkiego naj naj dla solenizanta. U nas też pogoda dopisała na Bożym Ciele. A teraz jest chłodno i deszczowo. Dziękuję za odwiedziny u mnie...i zapraszam częściej.Pozdrawiam ciepło!:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za Lolka ;-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję na słoneczny dzień jutro, bo tradycyjnie chcemy zakończyć rok szkolny w lodziarni ;-)